Zainspirował mnie tata_farmaceuta i jego tekst na Instagramie. Pełen wpis tu. Pan farmaceuta napisał:
„Aby alkohol etylowy był skuteczny przeciwko koronawirusowi oraz innym patogenom jego stężenie musi wynosić 62 – 71 procent objętościowych, tzw. stopni. Mniejsze stężenie (np. wódka) albo za duże (np. spirytus) będzie mniej skuteczne. Spirytus rektyfikowany 95 st. (% vol/vol) jest mniej skuteczny niż 70 stopniowy, bo zamiast denaturować i zabijać patogeny, powoduje czasem ich unieczynnienie. Niektóre patogeny mogą przeżyć traktowanie spirytusem. Mniej stężony alkohol ma czas i możliwość dotrzeć do wnętrza, zwłaszcza bakterii, i zniszczyć wszystkie struktury.”

Tak więc zdobyłem spirytus rektyfikowany, Staropolski, 95%. Mam zamiar zrobić z niego płyn do dezynfekcji sprzętów przeróżnych. Nie chcę kupować wódki, jak sugeruje tata, użyję wody. By przygotować roztwór o mocy 65% posłużę się przydatnym kalkulatorem rozcieńczania spirytusu na nalewki. Najpierw wyprodukuję małą ilość środka. Do 100 ml spirytusu, według kalkulatora, dodać muszę 50 ml wody.
Następnie wszystko dokładnie wymieszam i spróbuję. Jeśli będzie smaczne wypiję w święta, jeśli nie, będę pryskał wirusy z koronkami. Dam znać.
Edytowane dzień później:
Byłem w TESCO i mieli 40% Żubrówkę w dobrej cenie 19,90 za pół litra. Kupiłem i będę jednak mieszał według przepisu taty_farmaceuty. Nie zrobiłem poprzedniej mieszanki z wodą, bo nie byłem pewny kalkulatora. Ale dziś sprawdziłem na innym i zgadza się. Żeby otrzymać 70% roztwór środka do dezynfekcji do 100 ml spirytusu 95% należy dodać 40 ml wody. Albo do 0,5 l – 180 ml wody. To dla tych co jednak wolą nie mieszać alkoholi.
Wracając do mieszanki wódki ze spirytusem dziś będę działał. Nowy kalkulator potwierdza, że mieszając 0,5 L spirytusu 95% z 0,4 L wódki 40% otrzymamy środek mordujący koronawirusy o stężeniu 70,5556%!